KLARA- (NIE) ZWYKŁA DZIEWCZYNA
Rozdział 3
Rozpoczęły
się lekcje, na nieszczęście zaczynaliśmy od chemii.
Przysiadła
się do mnie Liam. Jego oczy, próbowałam się w nie patrzeć, naprawdę, ale
wciągnęły mnie na całego. Hcl tak biol-chem a ja się zastanawiam pół godziny co
to jest… On zdecydowanie źle na mnie działa. Dostałam smsa od Meli.
=Na przerwie
przy sklepiku, nie możesz żyć tylko z miłości ;)
=Tak Mel,
ale bez miłości nie da się żyć.
=Może i nie
da, ale jeść trzeba.
Ja zamiast
jedzenia mogłabym wpatrywać się w jego błyszczące włosy i lekki, świeży zarost.
Przyszedł
czas przerwy, spotkałam się z Melisą, jadła jak zwykle rano drożdżówkę z
cynamonem. Oczywiście opowiedziałam jej i Liamie. Nie mogłam przestać o nim
myśleć.
-Dziecko,
uspokój się to tylko chłopak, poćwiczysz i przejdzie ci. Ewa Chodakowska
odpowiedzią na wszystko.- Melisa była na wiecznej diecie, trochę jej to pomogło
jakby nie patrzeć.
Teraz
biologia wczoraj jej nie miałam…
Weszłam do
klasy idealnie z dzwonkiem. Nie chciałam, ale to zrobiłam. Pomachałam mu, żeby
siadł koło mnie, co on o mnie pomyśli?!
-Klara,
znowu ty, nasza znajomość kwitnie – zachichotał
Zrobiłam się
cała czerwona jak burak.
-Ja tam nic
o tobie nie wiem…- powiedziałam flirciarsko
- Ja o tobie
też. Zainteresowałem Cię- odpowiedział puszczając oczko.
-Nigdy, nie
mówię nigdy.
-Hej tam
trzecia ławka cicho!- zołza p. BMW drze się po nas
Zaczęliśmy
się śmiać…
To było
takie słodkie.
Kolejne
lekcje to w-f, osobno, potem angielski z podziałem na grupy też osobno, i
koniec.
Wróciłam do
domu moim Porsche. Przebrałam się w gustowne czarne legginsy i luźny T-shirt z
Guns n’ Rosers.
Usiadłam na
łóżku, uśmiechnęłam się. Włączyłam na cały glos „Give me love”. I przyszedł
sms.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz