Każdy koniec zwiastuje początek!

Musze to udostępnić, bo powiedziałam dzisiaj coś mądrego:
Cieszę się jak dziecko, bo każdy koniec jest początek czegoś lepszego, zawsze może być gorzej, ale życie w świadomości, że to nie jest ten jedyny, jest złe, bo po co próbować jak i tak wiesz, że ci nie wyjdzie, po co żyć jak umrzesz, a żyje po to żeby być szczęśliwa z byłym, czy z NIM, w zakonie, a może sama nie ważne, ważne, że żyję na chwałę Boga i to on jest najważniejszy, bo bez niego nie mogłabym się urodzić i nie mogłabym umrzeć, po to On jest, żeby przynosić małe i duże radości. Bo to on umarł za nas za to abyśmy mogli żyć, zakochiwać się, i co najważniejsze głosić Jego imię i chwałę. To jest najważniejsze, a nie jakaś głupia miłość, którą też darował nam Pan.

To On mówi mi "keep calm and smile" żyjesz dla Mnie, pamiętaj, raduj się, ale też smuć


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz