Przemyślenia:) 

Ejo!
Tak sobie siedzę i myślę czy to, co robię ma jakiś sens. Czy innym moja radość się udziela, a smutek jest przez nich zauważany. Bo ludzie, to ludzie, nie można ich zmieniać, można ich zaakceptować, albo zmienić siebie. Boje się, że przez moje błędy, których nie uważam za błędy będą cierpieć inni. Nie chce tego, i nie o to mi chodzi. Dochodzi do mnie ilu ludzi tak naprawdę skrzywdziłam, że przez moją głupotę i egoizm mogą cierpieć inni. 
Doszłam też do tego jacy cudowni są moi przyjaciele: Blądi, Kaśka, J., Ala, ON i wiele innych ludzi, którym mam za co dziękować, bo dzięki nim jestem takim człowiekiem, a moje błędy, czasami potrafią mi wytknąć i czasami choć się na nich za to focham i tak i tak ja kocham ich, a oni chyba kochają mnie.
DZIĘKI, ŻE JESTEŚCIE :*

Ludzie, których spotykam maja na mnie ogromny wpływ. Wczoraj Ania wytłumaczyła mi, że w Kościele wszyscy jesteśmy rodziną, pani, która wygląda jak Barbie, bezdomny, noworodek, babcia i ja. My wszyscy jesteśmy jedną wielką rodziną, nie ważne gdzie mieszkamy i ile kasy mamy. :)
Podbudowało mnie to :D


to tak nawiązując do moich przyjaciół


i piosenka, która mnie dzisiaj wzruszyła: http://www.youtube.com/watch?v=rR94NDIfGmA

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz